Chcesz, żebyśmy zajęli się Twoim contentem AI?
Zostaw mail lub telefon. Odezwiemy się!

Aby wypełnić ten formularz, włącz obsługę JavaScript w przeglądarce.
Adres e-mail
prawo autorskie teksty AI

Chcesz zrezygnować z copywritera na rzecz AI? Nie popełnij tego błędu z prawami autorskimi!

Czy pamiętasz co się działo, kiedy pierwsze narzędzia oparte o sztuczną inteligencję zaczęły być co raz bardziej dostępne i przyjazne użytkownikom? Ano, staropolskim zwyczajem podnieśliśmy larum, że oto sztuczna inteligencja zaraz całkowicie zastąpi człowieka. Tymczasem jedyny proces, który rzeczywiście w sposób widoczny postępuje, można sprowadzić do takiej tezy: „ludzie, którzy umiejętnie korzystają ze sztucznej inteligencji zastępują ludzi, którzy nie chcą lub nie potrafią z niej korzystać”. Ale czy praca copywritera nad tekstem wygenerowany przez AI naprawdę jest wartością dodaną? Przekonanie Cię, że dobry copywriter może zdziałać cuda dla zwiększenia jakości tekstu, AI zostawiam załodze gieldatekstow.ai. Natomiast jako prawnik muszę przestrzec Cię przed ryzykiem związanym z korzystaniem z tekstów wygenerowanych tylko przez AI.

Co znajdziesz w tym artykule?

Uregulować AI, czyli co mówi prawo

Nasza rodzima ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (t.j. Dz. U. z 2022 r. poz. 2509) milczy w temacie sztucznej inteligencji. Nie jest to jakiś niechlubny wyjątek, bo generalnie na świecie prawo nie nadąża z regulowaniem kwestii korzystania ze sztucznej inteligencji. Najbardziej ambitnym aktem jest obecnie projektowane rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiającego zharmonizowane przepisy dotyczące sztucznej inteligencji. Tyle, że to rozporządzenie ma za zadanie rozwiązać najbardziej palące problemy związane z wykorzystaniem sztucznej inteligencji. Chodzi o ochronę życia, zdrowia i prawa do prywatności, a więc kwestie przy których zagadnienia zawiązane z prawem autorskim to błahostka.

Oczywiście najpewniej w przyszłości pojawią się kolejne regulacje dotyczące korzystania ze sztucznej inteligencji, ale obecnie musimy działać w takiej rzeczywistości prawnej jaką mamy. Niestety w praktyce oznacza to stosowanie archaicznych przepisów do tematów, które co raz bardziej przypominają coś rodem z science fiction. Bo w końcu ileż to już razy na filmowych ekranach AI podbijała świat? Zanim jednak zaczniemy się martwić widmem globalnej dominacji AI to na ten moment skupy się jednak na tym czy AI podbije świat prawa autorskiego. Bo tutaj nie wygląda to za różowo…

Człowiek tworzy, a AI generuje

W prawie autorskim funkcjonuje pojęcie „utworu”, za który uznaje się „każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia”.

Jeżeli copywriter napisze wystarczająco twórczy tekst to będzie on automatycznie chroniony przez prawo autorskie. A tekst wygenerowany przez AI? Czy on też jest wystarczająco twórczy? W końcu to co serwuje nam ChatGTP jest co raz lepsze i co raz bardziej podobne do tego co przygotowałby człowiek. Tak naprawdę kwestia jakości tekstu schodzi na drugi plan, bo dla prawa autorskiego najważniejszy jest twórca. Bo skoro utwór może stworzyć tylko twórca to kluczowym jest wyjaśnienie kim, z prawnego punktu widzenia, musi on być. Tutaj odpowiedź jest jednoznaczna – człowiekiem. Osobą fizyczną. A dokładniej to „obywatelem”, bo takim określeniem posługuje się prawo autorskie. Nie ma w tym nic niezwykłego, bo prawa mają tylko ludzie. Sztuczna inteligencja nie może nabywać czy zbywać praw, pozywać ani być pozywana. Jest tylko narzędziem wykorzystującym technologię uczenia maszynowego.

W konsekwencji sztuczna inteligencja nie może być uznana za twórcę w rozumieniu prawa autorskiego, a zatem to co wygeneruje nie będzie mogło być uznane za utwór. Widzisz już to czego zmierzam? Treści wygenerowane przez sztuczną inteligencję nie są chronione przez prawo, a ich wykorzystywanie jest bardzo zbliżone do korzystania z utworów z tzw. „domeny publicznej”.

Każdy może więc skopiować twój content wygenerowany przez AI i bezkarnie go używać. Bo te treści tak naprawdę do Ciebie nie należą. Na szczęście jest sposób na rozwiązanie tego problemu.

Zapamiętaj:
Sztuczna inteligencja nie może nabywać czy zbywać praw, pozywać ani być pozywana. Jest tylko narzędziem wykorzystującym technologię uczenia maszynowego.

Wkład twórczy człowieka w treści AI

Wyobraź sobie, że podczas spaceru po lesie natrafiasz na powalone drzewo, które od razu przykuwa Twoją uwagę. Konary tego drzewa są ułożone w tak fantazyjny sposób, że do złudzenia przypominają splecione, ludzkie dłonie. Gdybyś był teraz w galerii (a nie w lesie) to założyłbyś, że to jakaś instalacja stworzona przez znanego artystę. Tymczasem z prawnego punktu widzenia jest to tylko fantazyjna formacja biologiczna, która powstała dzięki siłom przyrody. Wygląda to jak utwór, ale nim nie jest, bo nie ma twórcy. Podobnie jak przy AI, prawda? No to teraz wyobraź sobie, że to powalone drzewo przetransportowane zostaje do pracowni artystycznej, gdzie rzeźbiarz zaczyna nad nim pracować. Dzięki swoim umiejętnościom akcentuje fantazyjnie ułożone

konary, ale całości nadaje zupełnie nowy, industrialny charakter. Pracę rzeźbiarza widać jak na dłoni, a efekt końcowy można uznać za utwór. Co się więc stanie, jeżeli człowiek zacznie przeredagowywać tekst wygenerowany przez sztuczną inteligencję?Jeżeli zmiany te będą wiązać się z odpowiednim ładunkiem twórczym ze strony copywritera to również i w tym przypadku efekt końcowy może być chroniony przez prawo autorskie. W końcu skoro ustawa pozwala na opracowywanie cudzych utworów to tak naprawdę nic nie stoi na przeszkodzie, aby opracować „utwór” AI. W pewnym sensie wygenerowane treści będą „materiałem” do dalszego procesu twórczego. Dlatego profesjonalista operujący na wygenerowanym przez AI tekście nie tylko może wydatnie podnieść jego jakość i atrakcyjność dla odbiorców, ale też może sprawić, że nabędziesz to niego autorskie prawa majątkowe. Tylko w takim przypadku to będzie prawdziwie Twój content, z którego możesz korzystać bez obawy, że ktoś go sobie bezkarnie przywłaszczy.

Podziel się swoją opinią
Bartosz Gajek
Bartosz Gajek

Bartosz Gajek to adwokat zajmujący się prawem reklamy i marketingu. Na co dzień doradza agencjom kreatywnym i firmowym działom marketingu jak budować skuteczny, ale jednocześnie bezpieczny przekaz reklamowy. Swoją wiedzą prawniczą i przemyśleniami dzieli się na blogu naratunekkreatywnym.pl.

Artykuły: 1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

siedem + 2 =